Krwawa pięciolinia zmysłów
pierwsza linia
mi mi mi mi mi mi
ślepota mnie się śni
czerwień zalewa oczy
białko mnie nie wyskoczy
powieką się przykryje
łez woda mnie wymyje
śpij kochanie śpij
druga linia
sol sol sol sol sol sol
głuchota alkohol
drżeniem przykrywam uszy
płyn ciemny mnie ogłuszy
małżowina jest echem
a chrząstka pustym śmiechem
kochanie wyjdź na hol
trzecia linia
si si si si si si
bezwonność w mojej krwi
czuję zapach żelaza
swąd w nozdrzach to obraza
wydzielina wydzieli
posokę i podzieli
Cię kochanie pięknie brzmi
czwarta linia
re re re re re re
zbyt mdłe nabłonki drę
sól mi wypełnia usta
kontroli głowa pusta
językiem się zakrztuszę
wyliżę moją duszę
kochanie to mądre
piąta linia
fa fa fa fa fa fa
nieczucie wiecznie trwa
ból znowu mnie otworzy
pokaże koniec zorzy
piekota niech mnie pali
mózgofon mój rozwali
kochanie nie ta gra
krwawa pięciolinia zmysłów
bez żadnych głębszych przysłów
bez żadnych puent czy myśli
kochanie niech się przyśni
kolejny piękny sen
do la dola ja wiem
czucie jedyny sens
pusty bezprecedens
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz