Powietrze
Gwałt zwłok, dziki szok,
puste szkło, słowa mrą,
pełny nów, niemych snów,
chory karb, nie ma barw.
Słodkie dni, ulżyj mi,
regres łyk, straszny szyk,
mroku blask, palec zgasł,
śmieszna noc, zamknij głos.
Daj mi po prostu odetchnąć zbyt świeżym powietrzem
wypełnionym wyklinaną cyfryzacją myśli i czymś jeszcze,
tak bardzo potrzebnym i od wieków nieuchwytnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz