sobota, 4 czerwca 2016

Niespodzianka

Niespodzianka

marzy mi się śmierć
lekka i ciepła
przy śniadaniu
wybuch gazu

wypadek samochodowy późnym wieczorem,
asfalt zalewa oczy
nagle i bezboleśnie,
zasypiam bezpowrotnie.

Umieram we śnie,
umieram dniami i nocami
i umrzeć nie mogę
tylko śmierć daje mi wolność

a może umrę w szpitalu
na zapalenie płuc i kiłę
rozbieram się na mrozie,
bierzcie mnie, niech zginę.

rozetnę ciało do kości,
obejrzę wątłe i wypukłe tkanki
w poszukiwaniu duszy krew spiję

a więc to mam w środku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz