Li(f)e
Patrzę na kolor, a to tylko światło.
Oglądam zegar, ale to nie czas.
Czuję ten dotyk, choć to tylko opór.
Słyszę wydźwięki, a to drganie fal.
Widzę swoją prawdę, a Ty moje kłamstwo.
Lecz dla mnie mój sen to jedyny sens.
Autentycznością kłamstwa się wykarmię,
nasycę umysł odnajdując cel.
Nie wierz nikomu, nie wierz niczemu.
Zaufanie - a jaki to ma kształt?
Widziałeś kwiaty. A widziałeś słowa?
Manifestacją umysłu ten stan.
Świat taki sam, świat jest niezmienny,
zmysłem poraża nas umysłu czar,
a ja się kręcę, nie wierzę w przestrzeń,
nie ma już nic, co rozdzieli nas.
Ja z naiwnością będę tutaj trwać,
aż Ty przybędziesz i z okowów snu
mnie wydobędziesz, lub zapadniesz ze mną
tutaj na zawsze, bez żadnego ''tu''.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz