Lustro
"-Chce mi się krzyczeć, boli czas i przestrzeń,
muszę się z tym zmagać, choć tak bardzo nie chcę.
Chce mi się wyć, boli ciało, duch,
gdy tylko wykonam choć najmniejszy ruch.
Chce mi się płakać, bo droga trudna,
prze-wyboista, długa i żmudna.
Chce mi się ryczeć, ja już nie umiem,
nie chcę się męczyć, i tak nie zrozumiem.
Boję się życia, ja tu nie pasuje,
za każdym potknięciem myśl, że wszystko psuje
zawsze i bezwzględnie, boję się siebie,
nie chcę być sobą, przytul do Ciebie..."
"-Narcyz co podgryza swe własne korzenie,
aktor co boi się światła na scenie,
osobnik mocno w emocjach rozchwiany
najbardziej się lęka, że będzie niechciany.
Nikt nie rozumie? Naucz się mówić,
miast gniewać się na świat i ciągle czubić.
Uczucia ważne? Powiedz co czujesz,
ale nie wierszem, co znowu rymujesz.
Przecież są słowa na ludzkie doznania,
czemu się boisz zwykłego nazwania?
Nie jesteś inny, nie jesteś wielki,
lecz silny jesteś, więc odgoń lęk wszelki."
"-Przytul i powiedz, że będzie lepiej,
daj mi wytchnienie, rozpuść mnie w cieple."
"-Nie obiecuję; za swoje starania
zaś odmienisz siebie i swoje doznania.
Wiem, że jest ciężko, wiem, że niełatwo,
lecz odnajdziesz w sobie te wewnętrzne światło.
Może i myślisz, że nie masz wartości,
więc spójrz w oczy-lustra swojej miłości."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz